Moja naturalna i wegańska pielęgnacja - kosmetyczne odkrycia



Mam kilka naturalnych, kosmetycznych perełek, po które sięgam każdego dnia i ciężko mi bez nich się obejść. A jeśli się kończą, to nie szukam ich zamienników, tylko pędzę czym prędzej po kolejne nowe opakowanie. Poniżej przedstawiam moją listę kosmetyków pielęgnacyjnych ze składnikami pochodzenia naturalnego. Mam nadzieję, że przyda się osobom, które szukają naturalnych kosmetyków do swojej pielęgnacji ciała, albo po prostu chcą wiedzieć, co się u mnie sprawdza.


Mój ulubieniec zakupiony w niemieckiej drogerii Dm:
Glov Hydro Demaquillage, On - The - Go, rękawiczka do oczyszczenia i demakijażu twarzy wyłącznie przy użyciu wody! - polski produkt wielokrotnie nagradzany. Opatentowany produkt przez polskie dziewczyny rzuca całą branżę kosmetyczną na nogi ostatnimi miesiącami. Myślę, że temu produktowi poświęcę oddzielny wpis, bo jest tego warty:-).

Przeczytajcie: TUTAJ

Wspomnę tylko, że rękawica jest wykonana z włókien, które są 100 razy cieńsze od ludzkiego włosa oraz mają kształt rozgwiazdy, dzięki czemu pod wpływem kontaktu z wodą uaktywniają swoje oczyszczające właściwości.
Glov dokładnie usuwa mój makijaż, bez użycia innych kosmetyków i środków chemicznych.
Rękawiczka zajmuje mało miejsca, idealna do podróży, do torebki, samolotu (nie musimy brać ze sobą całego demakijażowego sprzętu: wacików, płynu micelarnego, żel od mycia itp.).
Wielki szacun dla Was Dziewczyny, za oryginalny pomysł!  :)


Teraz 3 moje perełki marki Biolaven produkowane przez polska firmę Sylveco:

Biolaven Organic płyn micelarny z olejkiem eterycznym z winogron i lawendy.
Oczyszcza i łagodzi moją skórę. Usuwa również wodoodporny makijaż twarzy i oczu. Skóra jest świeża i nawilżona. Z tej samej serii posiadam również: krem do twarzy na noc oraz żel do higieny intymnej.

Biolaven krem do twarzy na noc o delikatnym zapachu winogron i lawendy.
Idealny do cery suchej i wrażliwej.
Nie pozostawia skóry tłustej lecz delikatnie nawilżoną i odżywiona.

Biolaven żel do higieny intymnej - odświeża i chroni. Nie wspomnę o łagodnym zapachu, który ubóstwiam.

Sylveco oczyszczający peeling do twarzy z drobinkami korundu, 
Peeling zawiera olejek z liści drzewa herbacianego oraz ekstrakt ze skrzypu polnego.
Produkt doskonale złuszcza martwy naskórek, zmniejsza pory i reguluje wydzielanie sebum.


"Nieproszonych gości" na mojej twarzy zwalczam olejkiem tamanu i olejkiem z drzewa herbacianego.


Olej rycynowy - niewielką ilość nakładam na brwi i rzęsy. Robię to delikatnie aby preparat nie dostał się do oczu. Efektem kuracji są ciemniejsze, dłuższe i grubsze włoski brwi i rzęs.


Spirulina- algi morskie stosuję jako maseczkę na twarz. Ujędrnia skórę i ściąga pory.
2 łyżeczki spiruliny wymieszane z odrobiną oleju kokosowego. Maseczka musi mieć konsystencje niegęstej papki, ale tez nie za rzadkiej. Trzymamy 15min.



Alterra Waschschaum Sanft mit Cranberryextrakt und Kiwisamenextrakt - delikatna pianka do mycia twarzy z wyciągiem z żurawiny i nasion kiwi. Dostępna w Rossmanie.

Bania Agafii delikatna maska do twarzy - odmładzająca biała glinka na bazie odżywczego mleka łosia.
Z tej samej marki używam maski do włosów, która nawilża skórę głowy, wzmacnia i stymuluje wzrost włosów. Przynosi odczucie świeżości i lekkości po umyciu. I co najważniejsze nie obciąża moich włosów. W swoim składzie posiada m.in.olej cedrowy, korzeń szczodraka krokoszowatego, mech dębowy, pszczeli wosk, sok aloe vera, szyszki z czarnej olchy.

Alterra Szampon zwiększający objętość włosów z bio-papają i bio-bambusem. Dostępny w Rossmanie.

Moje przesuszone dłonie zdecydowanie uwielbiają olej kokosowy oraz Alverde Handcreme Calendula - krem do rąk o zapachu nagietka (dostępny w niemieckiej drogerii Dm).



Naturalne dezodoranty Schmidt's o konsystencji kremowej. O przepięknych zapachach z:

- lawendy i szałwii
- jagodlinu wonnego i nagietka- z bergamotki i limonki
Mają działanie antyoksydacyjne i antyseptyczne, a zawarte w nich eteryczne olejki zapachowe działają uspokajająco. Nie zawierają aluminium, glikolu propylowego, parabenów i ftalanów.
Produkt zmienia konsystencję pod wpływem ciepła dłoni i bez problemu rozsmarowuje się.

Weleda Lavendel Entspannungsoel - odprężająca oliwka lawendowa do ciała.
Działa relaksująco po kapięli, idealna po ciężkim i pracowitym dniu.
Jako balsam do ciała stosuje również naturalny olej kokosowy. Czasami zmywam nim również makijaż z twarzy oraz nawilżam końcówki włosów przed myciem.

Lavera Basis Sensitiv pasta do zębów z Bio-echinaceą i propolisem.
To co najważniejsze: pasta nie zawiera fluoru, parabenów, zbędnych ulepszaczy smaku typu cukier i związków chemicznych zwiększających objętość pasty. Na początku ciężko się przyzwyczaić do konsystencji i neutralnego zapachu. Wiadomo, że te o posmaku mięty zawierają w sobie sztuczne substancje smakowe, a myjemy zęby po to, by były zdrowe przecież. Polecam!

Usta pielęgnuję słynnym balsamem Eos. Zapewnia on długotrwałe nawilżanie, bogaty w masło shea, olejek jojoba oraz witaminę E. Pozbawiony glutenu, parabenów, ftalenów oraz wazeliny. Jest w 95% organiczny, w 100% naturalny. Mój ulubiony wariant zapachowy:  Sweet Mint.


CD Pflege Dusche Granatapfel & Traube -  niemiecki  żel do mycia pod prysznic o zapachu granatu i winogron. Ten zapach wyjątkowo przypadł mi do gustu spośród innych dostępnych produktów tej marki. Z tej samej serii możemy również kupić dezodorant.

A jakie są Wasze ulubione naturalne kosmetyki pielęgnacyjne?

Pozdrawiam,
Dwoje Takich - Ona


* Produkty przedstawione na zdjęciach zostały przeze mnie zakupione i z własnej woli przetestowane.

Share this:

CONVERSATION

0 komentarze :

Prześlij komentarz

Wszelkie komentarze zawierające obraźliwą i wulgarną treść będą usuwane.